UWAGA! BLOG PRZENISIONY

NOWE WPISY ZNAJDZIECIE NA WWW.FAJNEOGRODY.PL .

18 stycznia 2014

No nie lubię tej epoki! Po czasach gigantycznego rozkwitu kultury, sztuki, nauki, technologii przyszły wieki zastoju i uwstecznienia w bardzo wielu dziedzinach. Niemnie j jednak w przypadku ogrodów niej jest najgorzej! 
Oczywiście nadal towarzyszą one najzamożniejszym warstwom społecznym. Jednak nieco inaczej wygląda struktura tej wierchuszki. Bo oto mamy władzę świecką i kościół. I tak naprawdę wokół tych dwóch osi wszystkie się kręci. 

Mamy więc dwa główne nurty:
- ogrody klasztorne 
- ogrody zamkowe

Nie znaczy to, że ktoś tam tam gdzieś tam nie zrobił sobie innego ogródka, choćby przysłowiowy chłop przy zagrodzie :) Jednak my skupiamy się na meritum, a meritum w średniowieczu jest właśnie takie dwutorowe jak wyżej nadmieniłam.
 Ogrody klasztorne.
Najciekawsze wg mnie. Średniowiecze to faza budowania ogromnych, gigantycznych kompleksów klasztornych. Takim kompleksom towarzyszył rzecz jasna ogrody. I te ozdobne i te użytkowe. Klasztor musiał być samowystarczalny, czyli sam wyprodukować wszystkie produkty. Stąd w okolicach klasztorów zakładano sady, uprawiano pola, zakładano warzywniki, hodowano zwierzęta i ryby. No ale wróćmy do ogrodów w czystej postaci tego słowa. Były proste, geometryczne, podzielone alejkami na kwatery. Żadna filozofia wielka. Chyba najbardziej wyrafinowaną formą był wirydarz. I tę nazwę warto zapamiętać w odniesieniu architektury krajobrazu w średniowieczu :)
wirydaż

Co to wirydarz? 
To taki ozdobny ogródek czepiący w prostej linii z rzymskiego perystylu, czyli zielonej przestrzeni zamkniętej ścianami budynku/budynków. Najczęściej otoczony kolumnadą, tzw. krużganki. To jedna z niewielu form ogrodowych średniowiecza o funkcji czysto ozdobnej. Służył do spacerów i medytacji. Na środku, gdzie najczęściej przecinały się alejki spacerowe, lokalizowano jakiś ważny akcent np. drzewo, fontannę, rzeźbę. Wyposażanie wirydaży  miało szerokie znaczenie symboliczne.
Inne formy przyklasztorne.
Dla mnie osobiście ciekawą formę stanowią zielniki, czyli ogródki, gdzie w regularnym układzie kwaterowym (czyli na tabliczkę czekolady lub w kratkę) uprawiano zioła, rośliny lecznicze i przyprawowe. Drugą ciekawą formą był ogród opata. Zazwyczaj mocno ozdobny, towarzyszący siedzibie `najwyższej władzy`.

hortus conclusus

A co w mieście i przy zamku?
Ano skromnie. Bo miejsca mało. Bo się trzeba zmieścić było w murach obronnych. Tak więc powstawały tzw. hortus conclusus, czyli małe ozdobne ogródki przytulone do miejskich murów i zabudowań. Bardzo prywatne. Oczywiście były miejscem przeznaczanym głównie dla ówczesnych dam. Sadzono tam gównie rośliny kwitnące lub pnącza. Drzewa, ze względu na rozmiary, występowały bardzo rzadko.
Celom wybiegania i innych swawoli służyły tzw.  ogrody zabaw, lokalizowane poza murami obronnymi gdzie oddawano się rekreacji w czasach pokoju. Ogród to pewne nadużycie, gdyż ogrody zabaw miały raczej postać łąk, muraw.
Letnie rezydencje, czyli w końcu coś się dzieje!
W późniejszym średniowieczu, głównie pod wpływami arabskimi, modne stają się podmiejskie rezydencje.  Wokół nich powstają rozległe założenia ogrodowe przeznaczone do wszelkiej rozpusty i rozrywki. To właśnie wówczas powstaje słynna  hiszpańska Alhambra i wiele innych ogrodów w podobnym stylu, zwłaszcza w Europie południowej (szczególnie na terenach zajętych przez Arabów) i zachodniej.

To w w dużym (bardzo dużym skrócie tyle) jeżeli chodzi o średniowiecze. Następnym razem zrobi się znacznie bardziej ciekawie, bo wkroczymy w renesans - epokę włoskich  villi :)) Jeżli zainteresowały Was poprzednie lekcje to znajdziecie je TU i TU.

____________________________________________________
źródło zdjęć: slowodnia.wordpress.comhortusconclusus-se.blogspot.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Najchętniej czytacie:

Pamiętaj:

Zdjęcia i teksty zamieszczone na blogu są w większości mojego autorstwa. Chcesz skorzystać, napisz. Nie kopiuj bez mojej pisemnej zgody. Dziękuję :)

Kontakt ze mną:

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *