To już ostatnia partia inspiracjo DIY jakie wygrzebałam na Printeście. Niektóre to sezonowe instalacje, inne zostaną na lata.
Niektóre są proste i wykonalne w przysłowiowe 10 min, inne wymagają przygotowania, czasu i narzędzi. Mnie w tej serii szczególnie ujęło kilka patentów: karmnik w połówce pomarańczy - jak znalazł na nadchodzącą zimę (ciekawe co ptaki na ten aromat), konewka z zakrętki (banalny patent jaki pamiętam jeszcze z dzieciństwa czasów PRL), oraz malowane płyty chodnikowe. Ten ostatni patent zamierzam potraktować bardzo serio i przetestować. Martwi mnie ścieralność wzoru, ale myślę sobie, że można potestować różne farby np. do betonu lubte płyty położyć nie koniecznie w miejscu o funkcji komunikacji, ale jako np. element `wystroju` rabaty lub na mniej uczęszczanym fragmencie patio czy ścieżki. Bardzo mi się podoba.
Wszystkie fotki pochodzą z serwisu Printest (www.pinterest.com). Niebawem ciąg dalszy.
Uwaga: Bądźcie czujni. Niebawem na blogu rozdawajka. Będzie można zdobyć jeden z tych gdżecików :) Który? Niespodzianka!
strasznie mi się podoba budka lęgowa z czajniczka :)
OdpowiedzUsuńNie wpadłbym że ten czajnik ma być budką lęgowa... pozostałe propozycje są ciekawe :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuń