Zabiorę Was dziś do mojego miasta Warszawy, która pięknie z dnia na dzień i miłośnicy dobrej architektury, dizajnu i zieleni mają coraz więcej do oglądania. Jednym z bardzo ciekawych przykładów połączenia doskonałej architektury z architekturą krajobrazu jest budynek Sądu Najwyższego w Warszawie.
Oczywiście jak każdy tego typu obiekt, o wyraźnym charakterze, gmach ten ( a raczej kompleks budynków) budził i budzi różne emocje Podobnie jak pobliski Ogród Krasińskich i jego rewaloryzacja. Niemniej jednak jest to bardzo ciekawe miejsce na europejskim poziomie i niewątpliwie warto się z nim bliżej zapoznać. Architektem odpowiedzialnym za jego powstanie jest Marek Budzyński. Kariatydy umieszczone nad głównym wejściem mają twarze żony i jego dwóch córek. Całość jest monumentalna i przywodzi na myśl inny warszawski znany kompleks architektoniczny BUW.
Ja oczywiście zwracam uwagę na zieleń. Zwłaszcza na dachu. Niestety nie można na dach wejść tak "z ulicy". Ochrona w niezbyt przyjemny sposób pozbawia złudzeń, twierdząc, że "a po co będzie Pani trawę oglądać". Ja wiem, że tam jest NIE TYLKO trawa :) Więc Pani nie ustaje w działania na rzecz wejścia na ów dach. Pożyjemy zobaczymy. Tylko nie wiem czy pozwolą mi pokazać na blogu, nawet jak wpuszczą ...
Tymczasem zapraszam na mały foto-spacer :) Zainteresowanych tematem bliżej odsyłam TU
Ps. Wszystkim Mamom w Dniu Ich Święta, wszystkiego NAJ :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz