Moje inspiracje - Del Teide - w cieniu Wielkiej Góry...

Oto moje kolejne inspiracje. Tym razem niesamowite, wręcz kosmiczne krajobrazy Parku Narodowego Del Teide na Teneryfie.

Polecam na zimowe wakację. Klimat wiecznej wiosny. Przepiękna wyspa z wulkanem królującym nad całością. Na dole tropiki i plantacje bananów, a w górze śniegi i krajobrazy sosnowych borów i tundry. Pięknie!

Ale wisienką na całym torcie wg mnie jest Park Narodowy obejmujący sam wulkan jaki tereny wokół, ukształtowane przez jego działalność. Krajobrazy są nieziemskie.  Całość parku można przejechać normalnymi asfaltowymi drogami, którymi wspinamy się do stóp wulkanu, ponad pokrywę chmur! Sam wulkan to najwyższy szczyt Hiszpanii!!!

Nazwa wulkanu pochodzi z języka Guanczów, pierwszych mieszkańców Wysp Kanaryjskich. Tide oznaczało Piekielna Góra, w której żył demon Guayota (http://pl.wikipedia.org/wiki/Teide).

mały stożek wulkaniczny na zboczu El Teide

O ile sama Teneryfa to fajne, tropikalne miejsce, atrakcyjne wakacyjnie, to sam Park jest gratką dla wszelkich miłośników przyrody i pięknych krajobrazów, które należą do tych rzadko spotykanych. Surowe piękno i niezwykła magia w cieniu wielkiej góry. Ja miałam dreszcze!

W drodze na El Teide ponad pokrywę chmur..

Nietypowe formacje skalne

Mieszkańcy nizin zabierają bałwana do domu - bardzo popularna metoda wsród autochtonów :)))

Zachód słońca  - full romantic :)