Zabieram Was ponownie do Berlina. Do jednego z najfajniejszych obiektów ogrodowych (moim zdaniem najfajniejszego) w tym mieście. To Schloss Charlottenburg, czyli Pałac Charlottenburg.
Spokojnie można go porównać do warszawskiego Wilanowa. Oba to ogrody barkowe połączone z angielskim parkiem, oba rozległe i świetnie utrzymane. Jest jednak jedno małe `ale`, które sprawia, że Charlottenburg jest zdecydowanym wygranym tych mini zawodów. Charlottenburg jest za darmo. Cały. Nie płacicie nic za wstęp, a jakość ta sama, ba nawet mam niejasne wrażenie, że nieco lepsza... No i znacznie lepsze zaplecze gastronomiczne. Dla mnie wygrywa Charlottenburg.
Jest to miejsce pełne Berlińczyków i turystów. Znane i lubiane miejsce spacerów przez cały rok. Uważajcie jednak z rozkładaniem się na trawie, obsługa czuwa i przegania co jakiś czas amatorów wylegiwania z w niedozwolonych miejscach, czyli głównie na obszarze ogrodu barokowego.
W pełni z uroków natury możecie korzystać w dziej, części angielskiej. Oczywiście dzikiej w dobrym słowa znaczeniu, bo jest jak najbardziej do potrzeb użytkowników oswojona i przygotowana.
Zwróćcie uwagę na ogrodowe partery i ich obsadę jednorocznymi roślinami. Super. Tak właśnie robiono. Na uwagę zasługują również licznie wystawione rośliny kubłowe na obszarze samych parterów i ogrodu barokowego.
Zwróćcie uwagę na ogrodowe partery i ich obsadę jednorocznymi roślinami. Super. Tak właśnie robiono. Na uwagę zasługują również licznie wystawione rośliny kubłowe na obszarze samych parterów i ogrodu barokowego.
Nie będę Was zanudzać historią, liczbami i danymi. Sama to nie bardzo lubię. Gwoli obowiązku dodam jedynie, że obiekt powstał na przełomie XVII i XVIII wieku jako pałac letni margrabiów brandenburskich, a jego nazwa pochodzi od imienia Zofii Charlotty Hanowerskiej, żony Króla Fryderyka I Pruskiego. Ogród został odtworzony po Wojnie.
Jako ciekawostkę natomiast podam, że w niedalekiej odległości, właśnie w Dzielnicy Charlottenburg, znajduje się słynny Dworzec ZOO z książki Christiane F pt. My, dzieci z dworca ZOO. Klasyka odległych już lat 80 tych ubiegłego wieku...
cześć barokowa
cześć angielska
0 komentarze:
Prześlij komentarz