Tym razem chciałabym pokazać nieco inne od tradycyjnego, spojrzenie na kształtowanie przestrzeni. To także architektura krajobrazu, z tym, że nowoczesna, bardziej ocierająca się o sztukę. Niemniej jednak nadal funkcjonalna i pełniąca rolę w przestrzeni.
Jedni nazwą to ogromną przestrzenną instalacja, inni gigantycznym pomnikiem, jeszcze inni betonowym ogrodem, miastem lub labiryntem. To miejsce to Pomnik Pomordowanych Żydów Europy w Berlinie. Składa się na niego prawie trzy tysiące betonowych bloków rozłożonych regularnie na powierzchni niemal 20 tyś m2!
Mamy wrażenie betonowego, martwego, milczącego miasta. Silne emocje. Miejsce to można zresztą odbierać na wiele sposobów i w przeróżnych warstwach emocjonalnych i estetycznych. Jedni będą biegać i bawić się w labiryncie, bo można swobodnie między bloki wchodzić. Inni zamierają przytłoczeni wrażeniem i ładunkiem emocjonalnym. Jeszcze inni będę rozpatrywać to miejsce od strony czysto architektoniczno - urbanistycznej.
Mamy wrażenie betonowego, martwego, milczącego miasta. Silne emocje. Miejsce to można zresztą odbierać na wiele sposobów i w przeróżnych warstwach emocjonalnych i estetycznych. Jedni będą biegać i bawić się w labiryncie, bo można swobodnie między bloki wchodzić. Inni zamierają przytłoczeni wrażeniem i ładunkiem emocjonalnym. Jeszcze inni będę rozpatrywać to miejsce od strony czysto architektoniczno - urbanistycznej.
Ja jako Polka odbieram to miejsce przede wszystkim symbolicznie. Przytłacza mnie, zwłaszcza wrażenie jakie robi na mnie wejście w głąb pomnika, w labirynt coraz wyższych bloków, które z czasem niemal zmykają odbiorcę w swoim kręgu, zasysają, wciągają, przesłaniają błękitne niebo. Efekt ten to nie tylko skutek podświadomej percepcji ale także zabiegu technicznego polegającego na stopniowym i rytmicznym obniżaniu poziomu 0 lub na stopniowy zwiększaniu wysokości bloków.
Mocne.
Zostawiam Was z moimi zdjęciami i tym nietypowym parkiem kamieni, jak sobie go w głowie nazywam.
Zainteresowanych bliżej miejscem i jego historią odsyłam np TU
.
jak widać wena twórcza nie zna granic i barier :)
OdpowiedzUsuń